Witam.
W ciągu ostatnich 3 lat już 5 razy wymieniałem termostat w swoim samochodzie. Po półrocznej pracy nowy termostat pewnego dnia po prostu przestaje działać i blokuje się, czasami w pozycji zamkniętej a czasami w otwartej, nie ma reguły. Ostatnio w zaprzyjaźnionym serwisie rozebraliśmy taki zepsuty termostat i okazało się że jest na nim jakiś nalot podobny do szronu. Wygląda jakby zachodziła jakaś reakcja chemiczna i ten zbierający się nalot w końcu uszkadza termostat. Sprawa jest o tyle dziwna że za przy każdej wymianie termostatu wymieniali mi płyn chłodniczy na nowy, a gdy termostat psuł się to płyn był dalej czyściutki i w bardzo dobrym stanie. A mimo to coś ewidentnie uszkadzało mechanikę termostatu. Dodam że zawsze zakładałem oryginalny termostat. Od tygodnia mam nowy termostat i spokój na kolejne pół roku, ale problem wciąż nie jest rozwiązany bo wiem że kiedyś się zepsuje.
Może macie jakiś pomysł o co tu chodzi?
W ciągu ostatnich 3 lat już 5 razy wymieniałem termostat w swoim samochodzie. Po półrocznej pracy nowy termostat pewnego dnia po prostu przestaje działać i blokuje się, czasami w pozycji zamkniętej a czasami w otwartej, nie ma reguły. Ostatnio w zaprzyjaźnionym serwisie rozebraliśmy taki zepsuty termostat i okazało się że jest na nim jakiś nalot podobny do szronu. Wygląda jakby zachodziła jakaś reakcja chemiczna i ten zbierający się nalot w końcu uszkadza termostat. Sprawa jest o tyle dziwna że za przy każdej wymianie termostatu wymieniali mi płyn chłodniczy na nowy, a gdy termostat psuł się to płyn był dalej czyściutki i w bardzo dobrym stanie. A mimo to coś ewidentnie uszkadzało mechanikę termostatu. Dodam że zawsze zakładałem oryginalny termostat. Od tygodnia mam nowy termostat i spokój na kolejne pół roku, ale problem wciąż nie jest rozwiązany bo wiem że kiedyś się zepsuje.
Może macie jakiś pomysł o co tu chodzi?
Komentarz